Facebook

środa, 20 lipca 2011

Ukradnij tego posta

Tradycyjnie przeglądałem sobie zasoby naszej globalnej sieci, gdy po dłuższej przerwie spokoju, znowu mnie zabolało. Tytuł i wcześniejsza tematyka postów może sugerować, że chodzi o politykę, ale na szczęście nie. Chodzi o kradzież, ale nie w tej, że tak powiem, branży. Dziś będzie informatycznie. Na początek, powiedzmy sobie, wokół czego kręci się ten post - definicja kradzieży:

Kradzież (art. 278 kk) - zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela. Dotyczy to również przedmiotu pozostawionego przez niego w znanym mu miejscu w zamiarze późniejszego jej zabrania. Wymóg dokonania zaboru oznacza, że nie jest możliwa kradzież rzeczy znalezionej przez sprawcę lub jemu powierzonej. Nie wyklucza to odpowiedzialności za inne przestępstwo, a mianowicie za przywłaszczenie.

W skrócie historia polegała na tym, że namierzono babcię ściągającą porno z internetu przez swoją domową sieć Wi-Fi. Oczywiście postanowiono ukarać, bo jest to nielegalne (czytaj - pozytywne, kto nie lubi ściągnąć sobie od czasu do czasu pornosa z sieci musi być albo gejem, albo w podeszłym wieku).

I w tym momencie czas na właściwą falę oburzenia i wytykania absurdów z mojej strony. Kłócą się ze sobą w tym miejscu różne kwestie etyczno-prawne, ale to tylko ukazuje w jak popapranym świecie żyjemy.

Absurd numer 1: Kradzież przez kopiowanie.

Nie bez powodu przytaczałem definicję kradzieży we wstępie. Ktokolwiek by tego nie ściągał, czy to babcia, czy to ktoś inny, te filmy nadal są na serwerach. Zostały stamtąd SKOPIOWANE, a nie ZABRANE. Tylko samochodu z ulicy nie da się skopiować i jeżeli odjadę wypasioną bryką z parkingu sąsiada, to on jej nie będzie miał.

Absurd numer 2: Babcia ściągająca porno

Nie ukłuło nikogo w oczy, że łączy się dwie tak skrajne rzeczy ze sobą? Porno i staruszka... Pozew "antypiratów" powinien zostać z miejsca oddalony, ponieważ - na co również wpadł autor artykułu - który sąd uwierzy, że babcia jara się pornosami z sieci?

Absurd numer 3: Wyważanie otwartych drzwi

OK, powiedzmy, że filmy jednak były kradzione. To teraz powiedzcie mi taką rzecz: jak ma się kradzież w myśl w/w definicji, do korzystania z sygnału sieci bezprzewodowej? Nie jest wprost tam napisane że miała miejsce taka kradzież, jednak ci, co mieli do czynienia z sieciami bezprzewodowymi, zapewne wyczuli temat.

Chodzi o to, że. sama poszkodowana twierdzi, jakoby ktoś mógł włamać się do jej sieci i ściągać te filmy. A o to nietrudno, bo sieć bezprzewodowa, nie trzeba mieć fizycznego dostępu jakiegokolwiek kabla. Wystarczy zasięg. Odpalam laptopa, wyświetlam listę hotspotów, podłączam się do najlepszego sygnału i cieszę się łącznością ze światem, pobierając sobie porno na konto babci.

Absurd numer 4: Znajdźcie przepis, a znajdę człowieka...

Na nieszczęście babci, jeśli nawet uda jej się udowodnić, że nie ona ściągała filmy, to sąd może ją skazać (tfu, tfu) za... niewłaściwe zabezpieczenie sieci bezprzewodowej. Czujecie to?

Gdyby facet wszedł do jej domu be jej wiedzy i zgody, jest przestępcą, włamywaczem. Co kogo wtedy obchodzi babcia, która wstawiła za słabe zamki, albo wyszła do sąsiadki tylko na chwilę, nie zamykając drzwi? Przestępca jest winny, a nie babcia, której mogą nawet odmówić wypłaty z ubezpieczenia (jeśli w ogóle miała wykupione).

Ale, babcia za to winna może być niezabezpieczeniu sieci, lub pójdzie siedzieć do spółki ze złodziejem, który te zabezpieczenia złamał, bo on je złamał, a ona słabo się zabezpieczyła!!!

Taki krótki news, a tyle absurdów. Jeśli ktoś znajdzie więcej, dajcie znać. I żeby nie było, to nie jest czepianie się na siłę, w takim świecie żyjemy...

2 komentarze:

  1. Budowa nieruchomości. Jeśli teren budowy nie jest ogrodzony, jeśli dziury na budowie nie są zabezpieczone. Potencjalny intruz ma prawo Cię pozwać o niedopilnowanie co naraziło na uszczerbek na zdrowiu. Prawo nie przyjmuję wiadomości, że dana osoba była intruzem na nieruchomości. Teren musi być tak zabezpieczony, żeby nikt nie wywołał sobie na niej krzywdy, nawet złodziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na twoim blogu? Obawiam się, że nie posiadam aż takiej ilości jadu w sobie by sformułować coś w takim stylu jak Ty...znaczy się obiektywnego, nieskropionego wiarą ciągu zdań w sposób nader ilustrujący otaczającą nas rzeczywistość...

    OdpowiedzUsuń